Może kogoś zainspirujądekoracje, które zrobiłam w tamtym roku w swoim mieszkaniu. Kolory zupełnie inne niz chcę teraz, ale wykorzystałam to, co miałam. I co najważniejsze, najtańszym kosztem chciałam ozdobić mieszkanie.
W kuchni wyścieliłam parapet niebieskim kawałkiem weluru. Na spodek nasypałam czekoladki z kolorowa posypką z mikołajowej paczki dziecka ;) Bałwanki dostałam kiedyś od uczniów z mojej klasy, której byłam wychowawczynią. Są słodkie i śliczne !!!
Szyszki były poprzyklejane do jakiegoś starego łańcucha na choinkę, zostawiłam je i się przydały. Suszone pomarańcze suszyłam na kaloryferze przez kilka dni :)
W słoiku makaron, zakrętka obklejona tasiemką, nalepiony filcowy reniferek.
I kolejny "spadek" po byciu wychowawcą - choineczka, która zawsze stał w mojej klasie na biurku.
A w pokoju na dwóch oknach podobnie - wykorzystana firanka z organzy, bombki, świeczniki i szkło.