Pokój córci już nabiera końcowego kształtu....... Pan Tomasz zrobił już ściankę działową do jaj garderoby. Długo trwały dyskusje, czy zabudowywać skos, ale po 4 m-cach mieszkania tylko upewniłam się, że moja decyzja zrobienia tam ogromnej szafy była słuszna. Dłaczego? Skos jest duży i tam praktycznie nie ma dojścia, łóżka nie postawimy dla córci, bo będzie przy wstawaniu uderzać głową, meble się nie mieszczą, a w kącie tylko zboera się kurz....... I tak ma nieustawny pokój bo wstawić oddzielną szafę, bo sa dwa wyjścia na balkonn na dwóch innych ścianach, na trzeciej ten nieszczęsny skos, a na czwartej ścianie drzwi.....
Koszt zabudowy u stolarza to 3,5 tys. więc taniej (dużo, dużo, dużo taniej bo materiał na ściankę to ok. 300 zł, 2 szt. przesuwnych drzwi z szynami i okuciami też ok. 300 i robocizna Pana Tomasza). Różnica więc jest znaczna.
Ścianka już stoi i tworzy "prostą" ścianę od podłogi do sufitu, którą wytapetuję jako mocniejszy akcent w serduszkową tapetę, pokazywałam ją tutaj:
Ścianka, jeszcze nie jest skończona, wygląda teraz tak:
Cała garderoba będzie miała prawie 4 m kw. i pomieści wszystkie szpargały, torebki i pudła z zabawkami Nie lubię jak wszystko stoi na wierzchu i daje wrażenie bałaganu....
Kilka dni temu córcia miała urodziny i dostała kilka rzeczy do pokoju - lampkę nocną z bąblami pływającymi w wodzie (została u babci więc nie dodam fotki), stojak na łańcuszki i ramke na zdjęcia. Lampka okazał się niezbędna, bo moje dziecię przed spaniem czyta...
A dziadkowie wczoraj dodatkowo kupili jej podusię fioletową, a synkowi turkusową, ale obie pasują do jej pokoju i chyba tam zostaną ;)