Ludwikowskie komody - moja miłość ;)
Bardzo podobają mi się meble tzw. ludwiki. Dlaczego? Nie wiem, podobają mi się i już. Mogłabym godzinami szukać i oglądać je w necie..... Tak sobie klikałam, klikałam i aż przetarłam oczy ze zdumienia. Zdumiała mnie cena, śmiesznie niska cena
U jednego z antykwariuszy znalazłam dwie cudne komody:
Na zdjęciu tego nie widać, ale ta większa jest szeroka na 2,77 cm !!!! I idealnie pasowałaby do mojej jadalni, na ścianę przy stole. Okazało się, że to XIX wieczne meble z jakiegoś dworku, w stanie idealnym, bez wad. Cena wynika z tego, że ktoś inny je zamówił i się rozmyślił bo finalnie wziążł z kompletu tylko stół i krzesła, bez komód. A i gabaryty tej większej są raczej niestandartowe..... Tylko ten kolor...... Ja już mam zamówione do części "telewizyjnej" białe, a te??? Napisałam więc do właściciela, czy nie ma takich białych i w mailu zwrotnym dostałam odpowiedź, że mi je pomalują lub pobielą !!! Ekekt będzie mniej więcej taki:
Kłopot pojawił się jednak z transportem, ale właściciel antykwariatu zaoferował ich dowózkę za rozsądną cenę więc już spać nie mogłam, bo ciągla o nich myślałam......
Dziś rano budzi mnie mąż mówiąc ;"Kochanie, komody ci kupiłem". Jupi, ja to mam szczęście !!!!!
Tak więc od dziś jestem posiadaczką antyków ;)