Meble, meble, firanki ;)
Od kilku dni w salonie "gości" już nasz nowy, bielony stół ;) Jest taki, jak chciałam - prosty w formie, masywny i duuuży. Stary/rudy poszedł na taras, gdzie kolorystycznie pasuje idealnie. Krzesła już też zamówiłam kilka dni temu i po niedzieli powinny przyjść. Niestety, na wymarzone to musze poczekać, jak już pisałam, nie można od razu mieć wszystkiego!!!! Wymarzone sa bardzo drogie, a przy 8 sztukach to naprawdę spore pieniądze. Wolimy z dziećmi pojechać na urlop Krzesła zamowiłam u stolarza - tez będa bielone, z siedziskiem w jednolitym, szarym kolorze i co ważne - po okazyjnej cenie.
Dzisiaj tez dzwonił mój Góral z Suchej Beskidzkiej, że moje komody są gotowe !!!!! Ponoć wyszły piękne, a Pan chciał się upewnić, czy blaty zostawić w kolorze drewna i zawoskować, czy może polakierować. Tak więc za dwa dni przeschną i można je przywozić ;) Już się nie moge doczekać, bo czego jak czego, ale bez komód w salonie TRAGEDIA !!!! Wszystko poupychane po kątach "na chwilę", nic nie ma swojego stałego miejsca. I na koniec mój biały ludwik - pogoniłam dziś mailowo innego Pana, bo minęło już sporo czasu od ich pomalowania, a przywieźć ich do nas nie ma komu......
Co jeszcze nowego - w pokoju synka wiszą roletki - firanki w żyrafki. Sa słodziutkie, nie moge się na nie napatrzyć !!!!
W salonie też już wiszą firanki - w wykuszu rolety panelowe (z kryształkami, a co!) oraz woalowe. Wreszcie to wygląda jak zamieszkany dom ;) Niestety srebrna tafta musi poczekać, bo sprawdziłam w sklepie i nie jest ona aż tak plastyczna do upinania na boki. Chyba jednak zaryzykuję trochę później z zakupem i szyciem, bo jak na rzie taka mroźna biel na oknach bardzo mi się podoba ; Szarość dodam może na jesień.
Na ogrodzie tez duże zmiany - dziś zamontował mąż z teściem drewutnię (dzieło teścia). Dziesięć metrów dębiny tez porąbane przez Połowę.
I płytki przed wejściem tez gotowe!!!!
Niestety, zaginął nam gdzieś w domu czytnik od karty od aparatu więc zdjęcia kiedy indziej
Mam z ato zdjęcia mojego nowego innego mebla do salonu - stolika kawowego o którego się targowałam jak głupia. Już do nas jedzie ;)