Jestem coraz bliżej końca....
Ponieważ mam dość "dziwny" gust jeśli chodzi o urządzanie domu, wymieniłam się Ulą kilkoma mailami. Jak pewnie zauważyłyście też lubi nietypowe rzeczy i raczej mało popularne... ;) Radziłam się w kilku kwestiach i kwestia kupna mebli do salonu jest "zamknięta" jeśli chodzi o stół i krzesła. Małżonek nie bardzo był przychylny temu, by do salonu postawić stół na giętych nogach z prostego powodu - nasza kuchnia jest prosta w stylu, a nie rustykalna i otwarta napokój więc wg niego nie najlepiej by to wyglądało. Pomyślałm, przeanalizowałam i ..... miał rację !!! PROSTY STÓŁ jako baza, a do tego bardziej fikuśne krzesła!!! Prosta w formie byłaby też komoda i stolik tv, a fikuśny stolik kawowy. I problem z głowy..... Oto moja inspiracja - prościutkie w formie meble i bardziej wyszukane dodatki:
Poza tym mąż upierał się, by stół złożony był ponad 2 metrowy, a jeszcze większy po rozłożeniu. Szukałam, szukałam i przez przypadek znalazłam coś ekstra i podobny do tego wyżej. Dębowy, bielony i prosty w formie:
Skubaniec po rozłożeniu na maksa ma prawie 4 metry i 8 nóg !!!!
Ma cztery wstawki i jego długoć można dowolnie regulować, np. z sześć nóg daje miejsce 10-ciu osobom ;)
Do takiego stołu (złożonego) potrzebuję 8 krzeseł. Te z pierwszego zdjęcia są śliczne, ale cztery to wg mnie maksimum i przy 8 szt. byłoby tego glamouru za dużo.... Same prezentuja się pięknie, na żywo srebro nie jest tandetnie błyszczące. W takiej tapicerce są też białe, ale srebro mnie bardziej przekonuje.
Dostępna jest też wersja obu kolorów z podłokietnikami:
Byłyby dwa na skraju po jednym, taki układ widziałam w jednym z odcinków Candice Olson na DOMO:
Pozostałych sześć ubiorę w pokrowce z tafty (chyba szarawe). Coś w takim stylu:
Krzesła teżmusimy kupić, bo te ze starego domu liczą sztuk sześć i są rude....
Wybrałam takie, żeby miały proste zwieńczenie, by pokrowce ładnie leżały. Te, co znalazłam kosztują... 110 zł więc nie jest źle...